Ostatnie 5 dni pracujących, wypełnionych pacjentami, przemyśleniami, badaniami lekarskimi. Coraz intensywniej krąży mi po głowie pomysł założenia własnej praktyki – na razie bez gabinetu, oczywiście, tylko działalność gospodarcza. Podobno w ten sposób łatwiej znaleźć pracę. Podobno ktoś szuka dentysty chętnego do skorzystania z unitu – gabinet po drodze do mojej obecnej pracy. Może rzeczywiście powinnam poszukać jeszcze drugiej pracy. Zaczynam się bać, że wręcz zbiednieję po stażu.
Rekordowa kumulacja w Lotto, 50 mln PLN. W zupełności uszczęśliwiłoby mnie i moich najbliższych nawet 10% tej kwoty. Ba, 1% pozwoliłby mi na spełnienie najważniejszego w tej chwili marzenia i nawet coś by jeszcze zostało. Pewnie będę znowu grać, chociaż ostatnio co losowanie wysyłałam ze trzy zakłady na chybił-trafił.
Nie podoba mi się obecny międzynotkowy pilniczek, za bardzo go obróciłam. Ale chociaż po wyprodukowaniu go wczoraj myślałam, żeby go poprawić (głównie rozmazać ), to dzisiaj byłam taaakaaa zajęta, że ostatecznie mi się nie chce. I nie ćwiczę już drugi dzień. Chyba tych endorfin na długo nie starczyło. Albo to moje pigułowe wahania nastroju.
Dobranoc.