Kategorie
Archiwalne Osobiste

Skuteczność gróźb wobec kota

Mam na podłodze w pokoju rozłożone materiały do wspomnianej, dorywczej pracy. Materiały leżą na papierze pakowym, w którym do mnie przyjechały. Do pokoju wchodzi kot. Słyszę szelest papieru. Patrzę: kot wchodzi na materiały, a nie powinien.

Na moje zdecydowane „Kocie, zastrzelę cię!” rzeczony kot zszedł z materiałów, zrobił w tył zwrot i wyszedł wolnym krokiem. Niezastrzelony.

Podobnie, choć nieco szybciej, zareagował na długie syknięcie, którym powstrzymałam kolejną próbę zbadania, co też leży na tej podłodze i szeleści.

Koty są fajne… O ile słyszą. Tak-jakby-mój drugi futrzak jest głuchy. Żeby go powstrzymać, trzeba się bardziej zaangażować… Ale to nie czyni go niefajnym. Jest po prostu odrobinkę bardziej kłopotliwy w obsłudze. 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *