„Zaczęłam go chwalić, żeby wiedział, że jest kochany” – ja w rozmowie ze starszymi wiekiem rodzicami koleżanki podczas wspólnej jazdy do miasta (we dwie jechałyśmy na kawę, rodzice koleżanki skorzystali z transportu, bo chcieli zrobić zakupy). Przy okazji pogładziłam kierownicę przedmiotu wypowiedzi.
Tak, mówiłam o swoim samochodzie.
Dobrze, że moja matula szkoli się na socjoterapeutę. Może za 2 lata będzie w stanie mi pomóc ;).