W statystykach zanotowano mi wejście stąd. Blogasek istniał, jak widać, krótko (miłość się wypaliła?) i nie mam pojęcia, dlaczego niby ktoś przeszedł stamtąd do mnie.
Będę się pastwić:
Kurka wodna, jak już wyznawać facetowi miłość, to nie na różowo i chociaż poprawnie ortograficznie! Tak z dużej litery! I z ogonkami przy odpowiednich literkach! I nie na takim blogu! Już widzę minę w miarę trzeźwo myślącego, heteroseksualnego gościa na taki widok. O, taką minę.
Idę spać. Norma tygodniowa ilości opublikowanych notek wypełniona i przekroczona w ciągu jednego dnia. Niechcący, bo wena to suka i robi, co chce.