Rodziciel siada na zarządzany przeze mnie fotel dentystyczny jutro po piątej po południu, jako ostatni pacjent tego dnia.
I już wszystko jasne ;).
Coś jeszcze chciałam napisać, ale miałam dziś i wczoraj tyle roboty, że mózgownica mi się już wyłącza. Dobrze, że będzie popołudniówka, przynajmniej się wyśpię…
… o ile dwa głupie psy nie raczą mnie obudzić o szóstej rano.