… że w końcu pracuję legalnie, ale po pochwaleniu się na FB szybko sprowadzono mnie na ziemię.
Umowy o pracę nie mam. Mam umowę-zlecenie na czas nieokreślony. Czyli zapewne za kilka miesięcy będę ze sobą woziła pieczątkę własnej praktyki na wezwanie, czyli czeka mnie założenie własnej działalności gospodarczej.
Marzenia o staraniu się o kredyt na mieszkanie od kwietnia zostają niniejszym odłożone na czas nieokreślony. Pomysł tymczasowego wynajęcia mieszkania wysuwa się coraz bliżej pierwszego planu. Pomijając fakt, że ostatnio wysyłam przynajmniej jeden zakład w Lotto na praktycznie każde losowanie, choć na dziesiątki prób wygrałam tylko raz 20 zł.
Dzień w pracy był spokojny, właściwie wszyscy pacjenci przyszli, tylko nie było dużo delikwentów z bólem. Jutro pewnie jakoś się to zrównoważy. Albo dalej nikomu nie będzie się chciało nosa z domu wyściubić z racji końca lata tej jesieni.
Znowu jestem *braindead*…