Kategorie
Archiwalne Osobiste

Żyję

Padam jeno na nos. I nie ma o czym pisać. Zdolności kulinarnych rodzeństwa, przetestowanych intensywnie wczoraj, wszak chwalić tu nie będę, choć byłoby za co ;).

Długi weekend przebiegł leniwie. Aż za leniwie. Wolałabym popracować dorywczo, ale materiałów nie było. Dzisiaj przyszła część, ale zabiorę się za nie dopiero jutro. Dziś już siły brak i plecy bolą. Pacjentów było po pachy. Trzeba odpocząć, bo jutro do prawdziwej pracy na rano.

Nie mam siły pisać…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *