iż bloga nie da się pisać z komórki. Chyba, że przez email, ale tego jeszcze nie testowałam.
Wczoraj chciałam tu napisać, że rzucam stomę i zmieniam zawód na jakiś kompletnie nielogiczny w porównaniu z obecnym, ale nie przyszedł mi do głowy żaden, który by nie został oprotestowany przez moją polityczną poprawność. Tym samym z pysznego dowcipu na Prima Aprilis wyszły nici.
A tymczasem siedzę sobie i śpiewam m.in. to.
Howgh.