Porządniejsze sprzątanie mieszkania (w tym mycie okien) zrobiłam tydzień temu.
Święta spędzę głównie w domu rodzinnym, dokładając się do stołu dwiema sałatkami. Nikt mnie nie odwiedza (w te święta, znaczy. Na następny weekend mam zaplanowany maraton filmowy z Ł., ale to też nie jest pierwsza wizyta teściowej 😉 ).
Dzisiaj zatem z wielką satysfakcją stwierdziłam, że poza myciem lustra w łazience i podstawowym ogarnianiem brudu bieżącego (naczynia, podłogi) sprzątać nie muszę.
I to jest BARDZO DOBRA myśl. Możecie mi zazdrościć 🙂
Wesołych Świąt i smacznego jajka 🙂