Kategorie
Archiwalne Osobiste

Muzycznie

Nie wiem, czego, zgodnie z jakimiś odgórnymi ustaleniami lub stereotypami, powinny słuchać 24-letnie dentystki. Egzemplarz niżej podpisany słucha głównie rocka progresywnego, trochę gotyku, trochę elektroniki, czasem zahaczając o łagodniejsze nuty w porywach do Anny Marii Jopek, Turnaua i muzyki filmowej (z Hansem Zimmerem na czele), z nieco osłabionym już upodobaniem do Mike’a Oldfielda, którego nadal uważam za geniusza. W tej chwili akurat słucham Archive, które może być znane słuchaczom Trójki i Eski Rock. Karierę w Polsce ten brytyjski zespół (a właściwie kolektyw, jak sami się nazywają – po paru zmianach składowych w tej chwili liczy sobie 9 osób, w tym 4 wokalistów) zaczął właśnie od radiowej Trójki i promocji tamże ich najlepszego krążka „You all look the same to me”. Czy tytuł „Again” coś mówi? Tak czy siak, nie jestem w ich muzyce zakochana bezkrytycznie: pierwszy krążek, trip-hopowy, w gruncie rzeczy omijam, poza dwoma instrumentalnymi utworami (dop. 2014 – jak się człowiekowi gusta zmieniają przez 4 lata… W tej chwili wspomniany album, „Londinium”, uważam za jeden z najlepszych). Tak samo 5 utworów z ich podwójnej płyty „Controlling Crowds”, które były powrotem do korzeni. Ale poza tym słucha się ich przyjemnie.

Tylko dlaczego na chyba wszystkich płytach przewija się od czasu do czasu ich najwyraźniej ulubiony układ rytmiczny (czy jak to się nazywa)? Dwa szybkie uderzenia, jedno, znowu dwa szybkie (szybsze od poprzednich) i znowu jedno. Wyraźnie to słychać na przykład tutaj (pomijając fakt, że to jeden z fajniejszych kawałków).

Teraz pytanie: czy taki charakterystyczny element może być uważany za wadę ich twórczości (poza tym, że nie są do końca zdecydowani tak naprawdę, jaką muzykę chcą grać) czy po prostu znak rozpoznawczy?

Ale zespół nadal fajny. Jak nie grają trip-hopu 😉

Kategorie
Archiwalne Informacje

Oznaczenia zębów i nazwy ich powierzchni

Ponownie ktoś mnie ubiegł, jeśli chodzi o pisanie jakiegoś artykułu. Ale to nic. Wręcz bardzo dobrze, mniej roboty dla mnie.

Czy czujesz się jak kosmita, kiedy dentysta na przykład mówi, że „ząb dwa trzy ma próchnicę na powierzchni dystalnej”? Albo dentysta żartuje z dzieckiem, że maluchy mają osiemdziesiąt pięć zębów? Może wzrasta wtedy respekt (czy irytacja) do twojego lekarza, ponieważ mówi on w jakimś dziwnym języku?

Więc na początek, o co chodzi z cyferkami.

Jest to sposób na szybkie oznaczenie na piśmie leczonego bądź chorego zęba. Nikomu się nie chce pisać „ząb trzonowy pierwszy dolny lewy”, więc skrobnie w karcie „ząb 36” i wszystko jasne. Systemów oznaczania zębów było kilka, jak przedstawia ten artykuł. Obecnie najczęściej używa się systemu WHO (bądź, jak w artykule, FDI), kiedy mamy po prostu dwie cyferki określające położenie każdego zęba. Numer kwadrantu i zęba powinno się czytać osobno (np. „dwa trzy” dla lewego górnego kła), ale często się zdarza, że czyta się je razem („dwadzieścia trzy”). Stąd też ten dowcip o osiemdziesięciu pięciu zębach u dzieci – 85 to oznaczenie ostatniego zęba w tym systemie, czyli drugiego, prawego, dolnego trzonowca mlecznego.

Co do powierzchni… Ząb – a właściwie jego korona – zazwyczaj ma cztery w porywach do pięciu: wargową (zęby przednie) lub policzkową (zęby boczne), podniebienną (zęby górne) lub językową (zęby dolne), dwie styczne – mezjalną i dystalną, oraz żującą w przypadku zębów bocznych. Ogólnie poza stycznymi nie powinno być problemu.
Posłużymy się teraz kolejnym schematem, który po chamsku ukradłam z sieci, jeno dorysowałam dwie linie, które nam pomogą w zrozumieniu, o co chodzi.
Czerwona kreska oznacza linię pośrodkową. Czarna kreska – mniej-więcej przebieg łuku zębowego.

Określenie „powierzchnia mezjalna” oznacza tę powierzchnię boczną (styczną do sąsiada) zęba, która jest zwrócona do linii pośrodkowej, ale patrząc wzdłuż łuku (czyli jest prostopadła do czarnej kreski 😉 ). Powierzchnia dystalna jest oddalona od linii pośrodkowej, również wzdłuż łuku. Czyli na przykład powierzchnia dystalna trójki styka się z powierzchnią mezjalną czwórki. Łuk zębowy kończy powierzchnia dystalna ostatniego zęba. Jedynki stykają się powierzchniami mezjalnymi. Jasne?
Jeśli tak (w co wątpię), dajcie znać. 😉
Pojęcia „mezjalny” i „dystalny” odnoszą się również do guzków zębowych i kanałów korzeniowych w zębach, które mają ich kilka (będzie w innej notce), na tej samej zasadzie, co powierzchnie. Po prostu, np. kanał mezjalny to ten, który znajduje się blisko powierzchni mezjalnej zęba.